
Rozmawiałyśmy wiele godzin. Maria zabierała mnie w świat swych pasji, życiowych doświadczeń i spostrzeżeń. Jej łagodny, ciepły głos prowadził nas ścieżkami wspomnień i zmagań dnia codziennego. Zaglądałyśmy w przeszłość i omawiały teraźniejszość.

Pasja życia towarzyszy jej każdego dnia!
Pasja w każdym kroku, który podejmujemy, miłość do tego, co robimy, motywacja w podejmowaniu działania – to moje recepty na każdy dzień – opowiada Maria. Wiem, po co budzę się rankiem i wiem, że to był cudowny dzień, gdy kładę się spać. Niczego bym nie zmieniła, gdy oceniam przeszłość – mówi. Może tylko jedno, gdy odnalazłam w sobie miłość i talent do malarstwa, chciałabym tworzyć i malować bez końca, tak więc szkoda, że pasja ta nie wyrwała się ze mnie wcześniej. Ale to już nie ma znaczenia – dodaje. Moje życie jest teraz tak pełne i intensywne, że nadrabiam szybko wszelkie zaległości czasowe wynikające często z nazbyt wymagającej postawy życiowej. Nie twierdzę, że nie należy mieć wymagań i ambicji, ale przewartościujmy te oczekiwania kierując je na siebie. Wymagania trzeba mieć przede wszystkim wobec samego siebie – podkreśla Maria. Zrozumienie tego faktu wprowadziło mnie w stan doskonałej równowagi ze światem i naturą. Od chwili, gdy jako uczennica zapoznałam się z twórczością Horacego, jego poetyckie przesłanie carpe diem – „chwytaj dzień” jest moją filozofią. Postawa hedonistyczna – doznawanie urody życia, smakowanie jej, delektowanie się stała się i jest moją naturą.
TERAZ – czas, który jest…
Z czego czerpiesz siłę, energię i tzw. życiowe soki…- zapytałam Marię. Glównie ze świadomości, że nic nie trwa wiecznie….- zamyśla się. Ta wiedza dodaje mi napędu, szybkości i pewności w podejmowaniu działań. Już nie waham się, kiedy mam coś wykonać, namalować. Odpowiedź jest jedna – TERAZ. Czas teraźniejszy, TERAZ , to jedyne, co naprawdę mamy i możemy kontrolować. Niepowtarzalność zjawisk jest wartością nadrzędną. Przemijanie ma w sobie potencjał do wykorzystania. Jeszcze jedno jesteśmy w stanie podporządkować sobie – nasze myśli – dopowiada. Często należy je filtrować, kierować na pozytywy, ugładzać i osładzać. Możemy stworzyć realność, której pragniemy. Jeżeli umiemy wywoływać myśli i skojarzenia negatywne, niedobre, gorzkie, to możemy kreować w ten sam sposób myśli energizujące, piękne i posuwające nas do przodu – analizuje. Ta wiedza nadchodzi z czasem, jedni ją wprowadzają w życie, inni nie zastanawiają się nad tym głębiej, ubolewając nad swym losem. Zwykle ludzie narzekają na to, czego nie mają a wystarczy myśleć przeciwnie. Zobaczcie ile mam! To, co oferuje nam świat nie ma ceny. Niech każdy zatrzyma się w tym momencie i pomyśli o tym, co posiada… a raczej wynajmuje od życia na dzień dzisiejszy – uśmiecha się Maria. Może warto powiedzieć sobie STOP. Teraz będę inwestować w siebie, swoje myśli, przeżycia i możliwość zmiany mojego podejścia do otaczającej rzeczywistości. Posiadanie rzeczy stało się symbolem sukcesu.
Posiadanie natomiast siebie, kontrolowanie swych emocji, zdrowia, balans emocjonalny, przynoszenie radości innym, te wartości umykają – podkreśla Marysia.
Zganiamy winę za nasze niepowodzenia na innych, na okoliczności , na brak czasu, ekonomię, chcemy zmieniać innych, byle nie siebie. Ludzie przestali być samokrytyczni, wszystko wszystkim się należy, a przecież sami jesteśmy sobie sterem, żeglarzem i okrętem – powiedział Adam Mickiewicz w Odzie do Młodości.

Od nas zależy…
Co jemy, jak się ubieramy, ile czasu poświęcamy na gimnastykę, ile godzin spędzamy z rodziną, przed telewizorem, internetem, ekranami wszelkiego typu, wlącznie z telefonem. My sami decydujemy o bardzo wielu rzeczach. Zapominamy o tym. Dajemy się manipulować.Trzeba wyjść do innych, otworzyć się, poszukać swych pasji, może tych z młodości i dawać, dawać…Dobra karma zwróci nam wszystko z nawiązką. Może nie będą to pieniądze – żartuje – ale coś, co nada sens naszemu istnieniu. Piękno życia polega na jego kruchości, delikatności i na tym, że w każdej minucie możemy zmienić nasze postępowanie, udoskonalić osobowość. Zacząć od nowa. Jesteśmy doskonali pod tym względem jako jednostki wyposażone w wolną wolę, rozum i inteligencję.
Jestem szczęściarą.
Ja to mam szczęście – mówi z prostotą Maria…Żyję. Nie umarłam… i nie jestem sama. Mam rodzinę i przyjaciół. To oni powodują, że uśmiecham się do życia każdego dnia! Kocham cię życie… nad życie! – dopowiada z pasją.
Maria od 5 lat zmaga się z rakiem piersi. Nie poddaje się. Z trudem, ale jeździ na rowerze, tańczy, uprawia jogę, pracuje, czyta… i najważniejsze – maluje obrazy. Portrety, martwą naturę, uwielbia kredkę świecową. Tworzy obrazy na zamówienie, ma kolejkę chętnych. Mówi, że gdyby nie choroba, nie wiedziałaby jaka jest silna, zdolna i jak bardzo kocha życie. Choroba tyle zabiera, ale też tyle daje. Wzbogaca o doświadczenia i emocje, które wyzwalają się w sytuacjach ekstremalnych. Maria rozwija swe umiejętności artystyczne w galerii Ryszarda Drucha – Trenton. Jest pasjonatką malarstwa, sportu, interesuje się wszystkim, pomaga innym, bierze udział w ważnych polonijnych poczynaniach angażując w nie wszystkie swoje siły i możliwości. Nie chce odpoczywać, ma tyle do dania, tyle obrazów do namalowania, tyle kolorów do użycia, tyle piękna do przekazania…
P.S. Literatura na temat walki z rakiem, którą poleca Maria: Dr Max Gerson.
Słuchała i napisała Marzena Grinberg
Copyright © 2014. All rights reserved by Katarzyna Kucharska.