Pasja – słowo klucz…
Rozmowa z Małgorzatą Berczyńską, właścicielką Galerii Sztuki PII w Filadelfii.
Małgorzata jest kobietą nowoczesną, zapracowaną, zorganizowaną. Mija nieco czasu, zanim dochodzi do rozmowy na temat naszego wywiadu.
Kiedy próbuję ją uchwycić telefonicznie, początkowo nie mam szczęścia. Jest zajęta pracą, rodziną, spotkaniami.
Z Małgorzatą miałam przelotne kontakty, gdy jeszcze współpracowała ze Zdzisławem Piórkowskim oraz Telewizją i Radiem Kalejdoskop. Zawsze energiczna, profesjonalnie propagująca polską sztukę i kulturę w swojej Galerii PII oraz w środowisku amerykańskim. Galeria znajduje się w Centrum Filadelfii – Stare Miasto przy 242 Race Street. Można w niej znaleźć zawsze polski akcent. Udostępniana jest przez właścicielkę na potrzeby artystów i polskiej kultury. Małgosia, jak wszyscy ją nazywają, znana jest polskiemu środowisku. Ale czy rzeczywiście…?
Małgorzata Berczyńska – znana i nieznana. 
Droga do USA wiodła przez Włochy i Kanadę. Czas stanu wojennego zastał rodzinę w słonecznej Italii. W Stanach Zjednoczonych znalazła się z mężem i córką, tutaj też mąż otrzymał propozycję pracy w zakładach lotniczych Boeinga.
Małgorzata Berczyńska jest z wykształcenia inżynierem – włókiennikiem. To jednak nie jedyny jej zawód. Druga profesja, a zarazem miłość i powołanie, to artystka – studiowała w Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi. Taką właśnie ją znamy; atrakcyjną, elegancką, z artystyczną oprawą stroju i osobowości.
Galeria Sztuki PII to salon artystyczny. Odbywają się tu wernisaże, spotkania ze sztuką, promocje artystyczne. Małgorzata wyszukuje i lansuje polskich młodych artystów. – Galeria to sposób na życie i wielka przygoda – podkreśla.  Jako człowiek sztuki, związana jest od 5 lat z festiwalem Fringe, który odbywa się w Filadelfii we wrześniu każdego roku. Są to spotkania, spektakle i warsztaty dla artystów z całego świata, a także uczta dla sympatyków i miłośników teatru. Festiwal przenosi się na ulice. Aktorzy, artyści organizują spontaniczne happeningi z udziałem przechodniów. – Moja córka – opowiada Małgorzata – będzie wystawiać w tym roku spektakl podczas festiwalu, ponieważ tradycja zainteresowań artystycznych w naszej rodzinie przeszła już na nowe pokolenie. Tak więc nie ma czasu na nudę…
Polki w USA…
– Jestem Polką w USA. Było mi trudno zaaklimatyzować się tutaj i zacząć wszystko na nowo, zupełnie tak, jak wszystkim innym, którzy wybrali Amerykę jako nowe miejsce do życia. Ale nie poddałam się! Jak oceniam pozycję innych kobiet z Polski w Stanach Zjednoczonych? Są dzielne, silne, przedsiębiorcze! Niektóre blokują się nieznajomością języka i niższym statusem zawodowym, w porównaniu z tym, który miałyby w kraju. Tracą wiarę w siebie. I tu jest moment na zatrzymanie – analizuje. – W takiej chwili należy zmienić myślenie i przypomnieć sobie, że mieszkamy w USA, kraju wszelkich możliwości. Jeśli damy z siebie 100 procent w jakiejkolwiek dziedzinie, to owe 100 procent wróci do nas w formie lepszego stanowiska pracy, poczucia własnej wartości, wyższej pozycji społecznej. To moja filozofia życiowa, dawać z siebie więcej, niż to jest wymagane. Ktoś to zauważy i doceni. Balans, który zawsze funkcjonuje – podkreśla. – Tego uczyłam moje dzieci, a teraz wnuki! Każda kobieta jest wyjątkowa, ma swoją misję. Sztuka polega na tym, by ją odnaleźć, wyciągnąć na światło dzienne i skonfrontować z rzeczywistością. Nie lękać się! Strach paraliżuje, zatrzymuje, dusi nasze ego. Jeśli żyje i funkcjonuje w nas jakaś pasja, dajmy jej się opanować, zaufajmy sile miłości i naturalnego instynktu. Popatrzmy na siebie z boku i dajmy się ponieść fantazji, uwierzymy sobie, naszej wiedzy i doświadczeniu. Trzeba eksperymentować, żeby poznać siebie! Rozwijać się. Nie stawać w miejscu, bo inni zajmą przód i trudno będzie dogonić czołówkę. Warto odszukać własną wyjątkowość, talent i dać im się zaprowadzić w nowe, nieznane miejsca!

wywiad 2

 

Teraz…
– Mamy tylko „teraz”! To nie slogan! Siła słowa „teraz” powinna pomóc nam rozwiązać dylematy wewnętrzne w podejmowaniu decyzji. Użyjmy tej wiedzy i nie czekajmy na to, co stanie się jutro! – analizuje artystka.
– Moje „teraz” to radość  z obserwacji i partycypacji w życiu wnuków. Mam ich trójkę. Uczenie ich, kształtowanie, lepienie osobowości i malowanie ich wnętrza na światłych, przydatnych, wartościowych ludzi, to moja pasja i druga młodość – kontynuuje Małgorzata. – Buduję ich tożsamość ucząc kochać ludzi, podkreślając polskość, używam języka polskiego w rozmowach, czytam im polskie książki. Podkreślam kulturowe wartości kraju. Czas wakacji to mój raj. Można cieszyć się sobą i naładować baterie na cały rok! Mogę spędzić więcej czasu z rodziną w Cape May nad oceanem. Rozwój intelektualno – fizyczny dzieci, zachodzących w nich zmian odbudowuje mnie, zachęca do pracy, dodaje sił i energii.

 

wywiad 1

 

Plany na przyszłość …
– Ponieważ najważniejsze jest „teraz”, nie lubię planować długoterminowo, ale najbliższa przyszłość to: zawodowo – wielkie otwarcie wystawy czwórki artystów malarzy w Galerii PII, jedna artystka jest z Polski. Impreza będzie mieć miejsce w piątek 7 sierpnia od 6 po południu do 9. Podczas wieczoru odbędzie się spotkanie z poezją, udział bierze 15 poetów i dalej zapraszamy do współpracy wszystkich zainteresowanych. Jest wielu zaproszonych gości -mówi właścicielka Galerii PII. – Następne ważne wydarzenie to udział w festiwalu teatralnym Fringe w Filadelfii we wrześniu tego roku. A rodzinnie, to aktualnie wakacje, piasek i woda!
Do zobaczenia w Galerii PII – zaprasza Małgorzata Berczyńska.

 

wywiad 3

 

 

 

Wywiad z Małgorzatą Berczyńską przeprowadziła i napisała Marzena Grinberg.

Lipiec  2015 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here